sobota, 2 marca 2013

Prolog



Hej! Ja nazywam się Eidoriana i szczerze przyznam, że jest to mój pierwszy blog. Wybrałam tematykę Dramione bo uważam, że mimo swego geniuszu J.K.Rowling powinna zdziałać coś na froncie Draco~Hermiona, a nie tylko Harry~Voldemort
Wszystkie zdarzenia dzieją się za życia Voldka co mam nadzieję nada dynamiki i nie będzie nudne
W prologu wszystko się wyjaśni (mam nadzieję)
Proszę o komentowanie i ewentualne poprawianie mnie gdyż tak jak wspomniałam to mój pierwszy blog 
: )


Prolog
Siedziała na jednej z wielu kanap w salonie. Nora. Miejsce, w którym spędziła wiele radosnych chwil. Ta jednak nie była radosna. Mieszały się w niej wszystkie możliwe uczucia, była zła, zmartwiona, przerażona ale równie dobrze może powiedzieć, że się cieszy bo w końcu to wszystko zmierza do końca. Powoli, ale jednak.
Tu przywiózł ją Lupin miesiąc po ukończeniu szóstej klasy. W pośpiechu musiała się pakować i żegnać z rodzicami by przyjechać w to miejsce ponieważ ich plan powoli zaczął się sypać. Musiała czekać na Jego przyjazd w domku Wesley’ów, który ostatnio stał się bazą dla Aurorów. Była zła, że jest taka bezradna i nie może być teraz pod wielkim dworem, z którego mieli go ewakuować bo Ten Którego Imienia Niewolno Wymawiać o wszystkim się dowiedział. Dowiedział się, że ma szpiega w swoich szeregach, a nawet dwóch szpiegów. To musiał być cios, byli mu najwierniejsi, a przynajmniej tak mu się wydawało.
Jej brązowe loki podały  na ramiona. Przymknęła oczy i ułożyła głowę na zagłówku sofy.
-Jak do tego doszło?- szepnęła cicho. Obrazy w jej głowie przewijały się jak film. Nie wiedziała czy śni czy po prostu zaczyna wspominać ale widziała to wszystko od początku. Znów było lato zeszłego roku i stała przy stole w kuchni pani Wesley pomagając jej sprzątać po śniadaniu gdy usłyszała za sobą głos Moody’ego
-Hermiono Zakon ma dla ciebie pewne zadanie. Jeśli się zgodzisz oczywiście…..

A o co chciał poprosić ją Szalonooki dowiecie się w następnej notce. Mam nadzieję, że się podobało i będziecie czytać dalej
Eidoriana

5 komentarzy:

  1. Właściwie nie powinnam odpowiadać na umieszczony pod rozdziałem spam (do tego jest przeznaczona odpowiednia zakładka na moim blogu), ale zaryzykowałam.
    "Miejsce, w którym spędziła wiele radosnych chwil. Ta jednak nie była radosna." - unikaj powtórzeń, używaj synonimów.
    "[...]przerażona ale równie dobrze może powiedzieć, że się cieszy bo w końcu to wszystko zmierza do końca." - przed "ale" i "bo" powinien być przecinek. Myślę, że lepiej zabrzmiałoby "zmierza ku końcowi".
    Powiem Ci, że w kilku innych miejscach też brakuje przecinka m.in. przed "by", przed "ponieważ", przed "ale", przed "gdy".
    "Wesley'ów" - błędnie napisane nazwisko (Weasley) oraz niepotrzebnie wstawiony apostrof.
    "Jej brązowe loki podały na ramiona." - chyba opadały? Mam wrażenie, że to zdanie jest lekko wyrwane z kontekstu.

    No cóż... Pytałaś, czy jest sens dalej to ciągnąć, ale powiedz mi, co ja mogę powiedzieć po przeczytaniu prologu? Sens jest zawsze, jeśli tylko masz chęci i wenę.
    Nie zrażaj się słowami krytyki.
    Powiadom mnie o następnej notce (tym razem proszę o pozostawienie informacji w odpowiedniej zakładce).
    Pozdrawiam,
    Illuminata
    [wezowa-milosc]

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem ciekawy początek :) Ja zbytnio nie zwracam uwagi na błędy, więc bardzo mi się podoba :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe.
    Zajrzyj tu:http://lily-luna-potter-diary.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo ciakwwy początek.Kurczę,będę tu wpadać.
    Hermiona i pewne zadanie?Może być ciekawie z jej temperamentem.
    zapraszam do mnie,sama zaczynam i z chęcią poznać Twoją opinię : )
    http://noli-irritare-draco.blogspot.com
    Trzymaj się ciepło : )
    Caroline.

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawie się zapowiada ;)
    ania

    OdpowiedzUsuń